W miejscu gdzie dzis stoi Narodowe Forum Muzyki we Wroclawiu,niegdys byl maly zadrzewiony skwerek z lawkami gdzie zbierali sie gracze w szachy i warcaby.Przystepowali do gry juz nieco podchmileni i zazwyczaj zabawa konczyla sie odspiewywaniem hymnu narodowego w radosnym ,piwnbym nastroju.Nie pamietam czy dziadkowi zdarzylo sie kolegowac z tego typu towarzystwem,ale pamietam ze gdy bylem maly wychodzilem z dziadkiem na spacery ,gdzie patrzac w kierunku graczy zza drzewa dziadek wzdychal gleboko,ze wlasnie o to umyka mu ciekawa partyjka w warcaby i ,ze rozgrywaja ja bez niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz